Red Bull w Baku po raz pierwszy przegrał w tym roku kwalifikacje

Zespół Red Bulla w Azerbejdżanie po raz pierwszy w tym roku przegrał czasówkę, ulegając fenomenie spisującemu się na ulicznym torze Charlesowi Leclerkowi. Obaj kierowcy nie specjalnie jednak się tym przejmują, zdając sobie sprawę z faktu, że punkty przyznaje się za wyścigi.

Max Verstappen, P2
"Nie jest łatwo dojść do limitu na tym torze, a także ciężko jest wprowadzić opony we właściwe okno pracy. Myślę, że zachowaliśmy dzisiaj spokój i poczyniliśmy dobre postępy, ogólnie możemy być zadowoleni. Oczywiście chcemy być na pierwszym miejscu, ale chodzi o szerszy obraz. Charles wygląda całkiem konkurencyjnie w ten weekend, jak zawsze w Baku. Jest kilka cech toru, które pasują do Ferrari i są inne, które bardziej nam odpowiadają. Nie ma wielkiego dramatu. Byłem zadowolony z ustawienia samochodu i nie mogę się doczekać jutra, dobrze będzie zobaczyć, co możemy poprawić i zrobić lepiej. Jutro musimy mieć proste sesje, bardzo łatwo tutaj popełnić błąd. Mamy dobry samochód wyścigowy, a punkty są zdobywane jutro i w niedzielę, więc na tym się skupimy."

Sergio Perez, P3
"Od początku Q1 było dość intensywnie, pierwsze okrążenie było krytyczne i sprawiło, że nasze Q1 było trochę bardziej stresujące, niż powinno być z tymi wszystkimi czerwonymi flagami i upewnieniem się, że skorzystamy z tych samych opon. Moje ostatnie okrążenie w Q3 nie było idealne, więc jestem rozczarowany, ale ważne jest, aby być mocnym w niedzielę. W ten weekend czuję się dużo pewniej w samochodzie. Nie mogę się doczekać jutra, aby pokonać więcej okrążeń i mieć czystsze kółka w kwalifikacjach do sprintu. Charles wykonał niesamowitą robotę. Ten weekend był już pełen wyzwań w nowym formacie, mamy też zmianę asfaltu, a właśnie wróciliśmy z trzytygodniowej przerwy i od razu się ścigamy. Naprawdę miło jest widzieć poziom, na jakim pracują wszyscy w zespole, inżynierowie i mechanicy."